Opublikowany przez: Monika C. 2019-05-22 14:12:37
Autor zdjęcia/źródło: Raport NIK o reformie oświaty @School photo created by freepik - www.freepik.com
Z opublikowanego dzisiaj Raportu NIK wynika, że wprowadzone w niecałe 9 miesięcy zmiany w systemie oświaty zostały nierzetelnie przygotowane i wdrożone. Minister edukacji nie dokonała rzetelnych analiz finansowych i organizacyjnych skutków reformy. Poważne wątpliwości budzi także proces i sposób opracowywania nowych założeń programowych.
Właściwie nic się nie zgadza z obietnicami minister Zalewskiej. Reforma edukacji zwłaszcza od strony finansowej została przygotowana „na kolanie” - mówi rzecznik prasowy NIK Ksenia Maćczak. Zmiany miały finansować samorządy z oszczędności i dodatkowych środków z subwencji oświatowej. Okazuje się, że udział subwencji w wydatkach spadł zamiast wzrosnąć. Samorządy otrzymały niecałe 40 procent środków, o które wystąpiły do ministerstwa (środki miały być przeznaczone na remonty i wyposażenie szkół). Wzrosły za to wydatki na dowóz dzieci do szkół, które miały spaść. Likwidacja godzin karcianych (godziny pracy nauczycieli na rzecz uczniów realizowane w ramach obowiązującego nauczyciela czasu pracy, nie wliczane do pensum) spowodowała zmniejszenie liczby godzin pozalekcyjnych.
Wątpliwości NIK budzi także proces przygotowania nowych podstaw programowych. Już teraz niektórzy dyrektorzy szkół wskazują na potrzebę ich zmiany, bo... nie są dostosowane do możliwości uczniów. Ponadto reforma spowodowała pogorszenie warunków nauczania w części szkół, zarówno lokalowych jak i dydaktycznych (wyposażenie sal w pomoce do nauki). Z powodu konieczności przyjęcia do szkół tzw. podwójnego rocznika przed ogromnym wyzwaniem postawiono powiaty i dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych. Od września 2019 r. naukę w nich ma rozpocząć ponad 705 tys. uczniów, czyli dodatkowo prawie 370 tys absolwentów VIII klas szkół podstawowych.
Wprowadzona 1 września 2017 r. reforma oświaty, zakładająca m. in. likwidację gimnazjów i wydłużenie nauki w szkołach podstawowych do ośmiu lat, to najwieksza i najszybciej przeprowadzona zmiana w historii polskiego szkolnictwa, od czasu wprowadzenia gimnazjów w 1999 r. Od przyjęcia zmian z Prawie oświatowym w grudniu 2016 r., do wprowadzenia reformy 1 września 2017 r. minęło niecałe 9 miesięcy. W tym czasie zmieniły się niemal wszystkie elementy systemu szkolnictwa: struktura szkół, podstawy programowe, nowe podręczniki oraz pojawiła się konieczność dostosowania budynków placówek szkolnych i ich wyposażenia. Wielkie obawy wśród rodziców budziła kumulacja roczników w 1 klasie szkół średnich w następnym roku szkolnym 2019/2020.
W uzasadnieniu do ustawy wprowadzającej reformę czytamy, że jej celem było m. in. stworzenie systemu oświaty na miarę XXI w. Zakładano utworzenie spójnej struktury organizacji szkół oraz wydłużenie okresu nauki w jednej szkole i tej samej grupie rówieśniczej – by ograniczyć konieczność częstej adaptacji uczniów do nowych warunków, co ma sprzyjać lepszym wynikom w nauczaniu.
Najwyższa Izba Kontroli w swoim RAPORCIE ocenia, że Minister Edukacji Narodowej w latach 2016-2018 nierzetelnie przygotowała i wprowadziła zmiany w systemie oświaty. Przygotowując reformę nie przeanalizowała rzetelnie finansowych i organizacyjnych skutków projektowanych zmian. Minister Zalewska nie dysponowała pełnymi i rzetelnymi danymi na temat kosztów projektowanej reformy. Zakładano, że reforma będzie sfinansowana z części oświatowej subwencji ogólnej oraz oszczędności samorządów. Założono również zmniejszenie kosztów kształcenia w przeliczeniu na ucznia – koszt w tym czasie wzrósł! Minister założyła, że dzięki reformie samorządy zyskają oszczędności z tytułu dowożenia dzieci do szkoły – okazuje się, ze i te koszty wzrosły.
Oczywistym efektem wdrażanej reformy było skumulowanie dwóch roczników w I klasach szkół średnich w roku szkolnym 2019/2020. Tymczasem szef resortu edukacji nie przeprowadziła rzetelnych i kompleksowych analiz dotyczących możliwości przyjęcia do szkól ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych absolwentów VII klas szkół podstawowych oraz III klas wygaszanych gimnazjów.
Dane, które Minister analizowała były niepełne i ograniczyły się do dostępności sal z 13proc. szkół - wzięto pod uwagę tylko samodzielne licea ogólnokształcące. Pominięto pozostałe szkoły, tj. technika i szkoły branżowe I stopnia, jak również szkoły funkcjonujące w zespołach.
Z danych dostarczonych przez kuratorów oświaty ze stycznia 2019 r. wynikało, że stan przygotowań do przyjęcia podwójnego rocznika był różny w skali kraju. Liczba oferowanych miejsc w stosunku do liczby uczniów podlegających rekrutacji była mniejsza w ośmiu województwach i większa w siedmiu. NIK ustaliła także, że nie wszystkie szkoły, które od 1 września 2019 r. będą przyjmowały absolwentów szkól podstawowych i gimnazjów, posiadają wyposażenie niezbędne do realizacji wszystkich przedmiotów. Nieprawidłowości stwierdzono w 19 proc, skontrolowanych placówek.
NIK zwraca także uwagę, że zjawisko tzw. podwójnego rocznika obserwuje się w polskim systemie edukacji po raz pierwszy. Komisje rekrutacyjne w szkołach przeprowadzą odrębnie postępowania rekrutacyjne dla absolwentów gimnazjum i szkoły podstawowej. W postępowaniach zastosowano te same ustawowe kryteria rekrutacyjne, ale inny jest sposób przeliczania na punkty wyników egzaminu gimnazjalnego i ósmoklasisty z uwagi na różny ich zakres. Bardzo ważne są oceny na świadectwach ukończenia szkół, a tymczasem NIK uważa, że w polskich szkołach nie ma spójnego i porównywalnego pomiędzy szkołami systemu oceniania uczniów. I tak, za opanowanie materiału w 50 procentach uczniowie w zależności od szkoły mogli otrzymywać oceny: dopuszczającą, dostateczną lub dobrą.
NIK ocenia, że prowadzony przez Ministerstwo proces przygotowania nowych podstaw programowych był nierzetelny. Tylko 20 procent ekspertów je opracowujących, pochodziło z polecenia instytucji związanych z systemem oświaty. Pozostałych Minister wybierała całkowicie autonomicznie. NIK w raporcie zwraca uwagę, że podstawę programową wychowania do życia w rodzinie opracowywali pracownicy ministerstwa, a nie fachowcy! Minister również nierzetelnie sporządziła umowy z ekspertami opracowującymi założenia do podstaw programowych, nie wskazując do jakiego typu szkół i klas mają trafić treści nauczania zawarte w założeniach. Brak było również zapisów mających zagwarantować spójność treści nauczania z liczbą godzin przeznaczonych na dany przedmiot. Nowa podstawa programowa, przeznaczona dla trybu klas I-VIII obejmuje również roczniki będące w cyklu 6-letnim oraz uczniów, którzy rozpoczęli naukę w wieku 6 lat.
NIK w RAPORCIE zwraca również uwagę na ryzyko wadliwej konstrukcji nowych podstaw programowych wskazanych przez Rzecznika Praw Dziecka. Mogły być one zmienione dzięki weryfikacji przez ekspertów wybranych w sposób przejrzysty i transparentny. Słuszność takiego kroku potwierdziła 1/3 dyrektorów szkół, co się nie stało.
W wyniku wprowadzonej 1 września 2017 r. reformy warunki nauczania w około 30 proc. szkół pogorszyły się, a w ponad połowie placówek nie poprawiły się. Z powodu problemów lokalowych wzrosła zmianowość, co bezpośrednio wiąże się z wydłużeniem pracy szkól – w niektórych zajęcia zaczynają się o godzinie 7.10 i kończą o 18.15! NIK zauważa, że zwiększyły się trudności z ułożeniem planu lekcji zgodnego z higieną pracy umysłowej, czyli możliwości planowania lekcji wymagających pracy umysłowej w pierwszej połowie dnia. Likwidacja tzw. godzin karcianych spowodowała w wielu szkołach ograniczenie oferty zajęć pozalekcyjnych.
Do Ministerstwa Edukacji Narodowej:
rozważenie powołania zespołu ekspertów, który oceniłby podstawę programową w zakresie adekwatności treści i liczby godzin, czy dostosowania treści do wieku i możliwości poznawczych uczniów oraz zarekomendowałby podjęcie ewentualnych działań korygujących;
kompleksowe monitorowanie zmian w systemie oświaty;
podjęcie działań wspierających organy prowadzące (samorządy) na rzecz organizacji procesu nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych dla tzw. podwójnego rocznika;
rozważenie zebrania za pośrednictwem kuratorów oświaty w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego materiałów dotyczących zasad i sposobu oceniania i klasyfikowania uczniów, a następnie dokonanie ich analizy oraz ewentualne podjęcie działań zmierzających do zapewnienia porównywalnych zasad oceniania uczniów w szkołach.
Do organów prowadzących szkoły:
poprawę warunków lokalowych i wyposażenia pracowni przedmiotowych;
podjęcie intensywnych działań na rzecz zapewnienia w szkołach ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych oferty adekwatnej do potrzeb i wielkości populacji w roku szkolnym 2019/2020.
Do dyrektorów szkół:
wsparcie systematycznego rozwoju zawodowego nauczycieli zgodnego z wprowadzanymi zmianami w systemie oświaty;
podjęcie działań na rzecz poprawy higieny nauczania, poprawy warunków lokalowych i stanu wyposażenia sal lekcyjnych oraz poprawy bezpieczeństwa w szkołach;
stworzenie oferty zajęć pozalekcyjnych adekwatnej do potrzeb uczniów.
Ministerstwo przyjęło wnioski NIK do realizacji.
Żródło: nik.gov.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2019.05.23 21:09
Oj okrojony i to bardzo budżet dla szkoły.. lekcje dodatkowe świetlica a nawet niektóre klasy mają być łączone...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.